[FLR S 004] SHITSOUNDS IV - Digi(tal)-dongi





Zastanawialiście się czasem co sprawia prawdziwą radość? Nie taką jak wieść o wygranej w lotka, nie taką jak defekacja bez zabrudzenia pośladków, nie taką jak przejazd na późnym żółtym w czasie godzin szczytu. Prawdziwą przyjemność sprawia oczekiwanie.

Czas przed otwarciem otrzymanego podarunku, gdy wyobrażamy sobie jakie to cudo skrzętnie zapakowała bliska nam osoba. Niesamowite napięcie podczas dnia codziennego, kiedy na wieczór jesteśmy umówieni z druga polówką i w planach mamy dojście (do ostatniej bazy). A na dodatek obstawiliśmy mecz naszej ulubionej Parczyny Zagórze bo dostaliśmy cynk od kumpla trenera przeciwnej drużyny.

Czar jednak pryska i okazuje się, że cynk był fałszywą informacją, a nasza ukochana oddaje się w najlepsze trenerowi Parczyny Zagórze odzianemu w skarpety. Dokładnie te skarpety, które dostaliśmy w prezencie.

Wiec i Wy drodzy potencjalni słuchacze możecie nie zaznajamiać się z materiałem kompilacji i gwarantuję, że będziecie czuli radość i wewnętrzne ciepło widząc, iż SS4 już się ukazało. Niestety cały czar pryśnie jak pęknięta guma wraz z odtworzeniem pierwszych sekund kakofonii. Wybór należy do Was.